Macierzyństwo to rzecz niesamowita, niepowtarzalna. Relacja matka- dziecko. Tak silna. Matki dla swoich dzieci są w stanie zrobić tak wiele, tak trudnych rzeczy. Dlaczego więc część mam, chciałoby lub rzeczywiście opuszcza swoje dzieci?
Depresja nadszarpuje wszystkie relacje
To choroba, która zmienia myślenie poprzez:
-negatywne postrzeganie siebie, innych, swojego życia, otaczającego nas świata;
-wywołuje pesymizm, czyli patrzenie w przyszłość z wieloma obawami, niepokojami, jako na zagrożenie, coś co może być tylko niesprzyjające;
- z depresją wiążą się ruminacje, czyli stale nawracające nieprzyjemne myśli, często wywołujące poczucie winy lub wstyd. Rozstrząsanie ciągle od nowa sytuacji, które już się wydarzyły, na które nie ma się wpływu, doszukiwanie się w nich swojej winy, karcenie się za dane decyzje.
Negatywna ocena siebie jako rodzica
Rodzic, chorujący na depresję, może oceniać siebie, że nie spełnia wystarczająco dobrze tej roli. Porównuje się z innymi rodzicami, na tle których w swojej ocenie wypada gorzej. Trudno mu dostrzec jak pozytywnie wypełniania tę rolę. Doszukuje się swoich błędów, niedopatrzeń. Nadmiernie się obwinia.
Depresja powoduje trudności w koncentracji, stąd może zdarzyć się, że rodzic coś przeoczy, o czymś zapomni w kontekście opieki nad dzieckiem. I to jest kolejny powód w jego oczach do negatywnej oceny siebie jako rodzica.
Stąd, mogą pojawić się myśli, że jest się złym rodzicem, że z kimś innym naszym dzieciom byłoby lepiej. Gdyby miały inną mamę/ tatę byłoby im lepiej, byłyby lepiej zaopiekowane. Lub jeśli mają mieć tak kiepską mamę to lepiej żeby jej nie miały wcale.
To mogą być też myśli w kontekście partnera. Ocenianie negatywnie siebie w roli partnerki, obwinianie siebie o trudności w związku.
Tu może pojawić się chęć odejścia w celu jakby zwolnienia miejsca dla nowego opiekuna dla dziecka, nowej partnerki dla naszej drugiej połówki, dla osoby która wydaje się być lepsza niż my. Niska samoocena, nadmierne poczucie winy, które może popchnąć do drastycznych posunięć.
To jest poplątanie miłości z ogromnie niską, negatywna oceną siebie jako rodzica i partnera.
Rodzice, partnerzy, którzy odchodzą, czasami zostawiają listy pożegnalne, gdzie piszą: beze mnie będzie Wam lepiej.
To trudne. Bardzo trudne.
Kochał/a tak bardzo dzieci i partnerkę/a, i jednocześnie tak bardzo nie kochał/a siebie.
Ból istnienia przysłaniający radość rodzicielstwa
Ból istnienia, tak wszechogarniający w depresji, może odebrać radość z cieszenia się z bycia w relacji z dziećmi, z partnerem. Utrata radości płynącej dotychczas z tych relacji może być tak dojmująca, że człowiek myśli, że już nic na tym świecie go nie ucieszy, jeśli już nawet w tych najbliższych relacjach nie czuje się pozytywnych emocji. Może pojawić się myśl: "to po co żyć, jeśli nawet dzieci nie cieszą?".
Anhedonia, utrata satysfakcji i czerpania radości z rzeczy, które dotychczas sprawiały przyjemność, jest kluczowym objawem depresji.
Człowiek w depresji może być tak bardzo umęczony, zafrapowany myśleniem o tym jak jest mu źle i ciężko, że obwiązki wynikające z bycia rodzicem, mogą go przeciążać. Może mieć myśli: "nie mam już siły. Myślę tylko o tym jak przetrwać kolejny dzień, a tu jeszcze obowiązki przy dzieciach. Nie mam siły. Nie dam rady".
Spadek energii, uczucie ciągłego zmęczenia, to kolejny kluczowy objaw depresji.
Jeśli to co przeczytałeś powyżej możesz odnieść do siebie, posłuchaj:
Depresja to choroba, którą się leczy.
Im szybciej sięgniesz po wsparcie tym lepiej dla Ciebie i Twoich dzieci.
Jesteś najlepszym rodzicem jakiego mogą mieć twoje dzieci.
Jesteś im potrzebna/y.
Sięgnij po pomoc:
1. Zadzwoń pod bezpłatny numer telefonu: 116123 , codziennie w godzinach 14-22.
2. Wpisz w wyszukiwarce "psychiatra" lub "psycholog" online lub nazwę Twojej miejscowości. Znajdź numer telefonu, adres email, adres stacjonarny, umów wizytę. Pójdź na tę wizytę.
Do stworzenia strony wykorzystano kreator stron www WebWave
Podpowiedź:
Możesz usunąć tę informację włączając Plan Premium