06 maja 2023

Dzieci i brzydkie słowa 

Kto kojarzy przedszkolaka mówiącego „kulwa mać!”, albo „dupa, dupa, dupa!”?

 

Pewnie całkiem sporo osób, bo to normlane rozwojowo u przedszkolaków, czyli dzieci w wieku 3-6 lat. Najczęściej pojawia się koło 4 r.ż. ponieważ wtedy w umyśle dziecka kształtuje się poczucie humoru. A to przecież takie zabawne jak mały Jasio powie na całą sale brzydkie słowo i wszyscy się śmieją, może nawet Pani za dziennikiem zachichocze. A im bardziej Jasio widzi, że jego słowa bawią innych tym chętniej będzie je powtarzał, ponieważ to buduje poczucie wspólnotowości: śmieszy mnie i moich kolegów lub rodzeństwo. To nas łączy. Należymy do jednej grupy osób, którą bawi to słowo. A potrzeba przynależności jest jedną z podstawowych potrzeb psychicznych człowieka.

Przedszkolak, który używa słów, na które dorośli reagują mniej więcej tak: „Ale Krysiu, taka ładna dziewczynka, a takie brzydkie rzeczy mówi?” , poszerza swoją świadomość. Sprawdza co jest mniej, a co bardziej śmieszne. Co dozwolone, czego nie wypada mówić, a co jak powiem to jest oj źle. To po prostu poznawanie nowych słów, które mają takie znaczenie , że nie powinno się ich kierować do innych ponieważ można innych w ten sposób obrazić.

Dziecko przeklinające ma ciekawości badacza. Stawia hipotezy i je sprawdza. „Jak tak mówię, mama robi tak. Co będzie jak powiem tak do taty, pani w przedszkolu, babci? Ciekawe jak inni zareagują.” Ciekawe, prawda?

Kolejną rzeczą jest to, że dziecko ma poczucie wpływu i bada jego granice. Kiedy powiem tak, mama reaguje tak, ale jak powiem tak, to mama już reaguje tak. Na jakie słowa mogę sobie pozwolić, na jakie już nie?

Wypowiadanie brzydkich słów przez dzieci, może rysowanie rzeczy, pokazywanie gestów, na których widok dorosłym skacze ciśnienie, jest ważne z punktu widzenia rozwoju, ponieważ dotyka sfery tabu. To próba oswajania tego. To taka sama zabawa jak ta w dom czy sklep, tylko ten rodzaj zabawy wzbudza bardzo wiele emocji u rodziców, opiekunów.

 

Jak reagować?

Ze spokojem. Im bardziej emocjonalnie do tego podchodzimy, tym bardziej wzbudzamy motywację u dziecka do dalszych prób wypowiadania brzydkich słów, ponieważ dziecko widzi, że to wzbudza emocje, a to co emocjogenne jest cool!

Ważne jest to żebyśmy pamiętali, że to jest pewien etap w rozwoju dziecka, który musi ono przejść. Jeśli nie przy rodzicach, to przy paniach z przedszkola. Tam gdzie dziecko będzie czuło większą swobodę w działaniu, albo tam gdzie jego zachowanie spotka się z większą uwagą ze strony otoczenia, tam dziecko będzie bardziej prezentowało takie zachowania.

Ten etap, jak i każdy poprzedni i następny, w końcu minie. Kiedy nie robi się z tego tematu tabu, minie szybciej. Dziecko zdobędzie tę wiedzę i przejdzie do następnego zadania rozwojowego.

Kiedy rodzice bardzo kontrolują te zachowania, kiedy tylko nie będzie ich przy dziecku ze swoimi zakazami, będą wykorzystywać sytuację, aby to co było wcześniej stłumione, teraz mocno wyrazić.

W książce „Rodzicielstwo przez zabawę” Cohen proponuje aby w zabawie podsunąć inne słowo. Np. „Wiesz co, jak chcesz to mów sobie dupa. To takie tam słowo. Ale jak powiesz „osz ty”, to będzie ojoj dopiero!”. Tak wiecie, w zabawowy sposób, tak jak Wy czujecie to najlepiej. J

Do zapamiętania: im bardziej naciskamy żeby dzieci nie używały jakiś słów, tym bardziej dzieci będą chciały ich używać.

 

Jak rozmawiać z dzieckiem o przekeleństwach?

Przekleństwa pełnią wiele roli, m.in. rozładowują napięcie, służą do opisania sytuacji, nadają znaczenie konkretnym wypowiedziom. Funkcjonują w języku, w różnych środowiskach. Nie da się ich wykreślić. Dzieci potrzebują się nauczyć z nimi żyć.

Możemy powiedzieć dzieciom np. tak: Ludzie różnie podchodzą do ich stosowania. To są takie słowa, których nie używa się ich na co dzień, w zwykłej rozmowie. Kiedy się ich używa wobec innych osób można tę osobę bardzo obrazić. Ludzie używają takich słów w emocjach, kiedy chcą coś podkreślić mocno albo kiedy brakuje im słów, wtedy przeklinają”.

Kiedy nie jesteś w stanie znieść przekleństw poproś aby dziecko przeklinało poza Tobą, z kolegą, z rodzeństwem, wyznacz dobry według Ciebie czas i miejsce. Wiecie dlaczego przekleństwa tak rażą? Ponieważ zaburzają potrzebę estetyki i ładu. Są wulgarne. Burzą zastany porządek swoim silnym, negatywnym nacechowaniem emocjonalnym.

Dobrze byłoby przyjąć taką rolę rodzica jako przewodnika, który uczy o świecie i innych ludziach. Tak samo z przekleństwami. Od kogo jak nie od rodzica dziecko miałoby się dowiedzieć kiedy przekleństwa są ok, kiedy na pewno lepiej będzie ich nie mówić.

Rozmowa o tym wzmacnia relację między rodzicem a dzieckiem. Rozładowuje napięcie. Buduje się zaufanie. „Z mamą/ tatą można o wszystkim porozmawiać.” A takiej relacji właśnie chcemy z naszymi dziećmi, opartej na zaufaniu i akceptacji, prawda?

Powodzenia! J

10 sierpnia 2024
Rzecz wygląda następująco: ktoś ma problem z chodzeniem, bolą go plecy. Mówi o tym otwarcie ale i jego otoczenie widzi, że trzyma się za bolące plecy, delikatnie siada, albo się
07 lipca 2024
Jakiś czas temu pisałam o tym, że zaczęłam nagrywać podcast. Tak też było. Nagrałam jakieś 5 odcinków. I koniec. Na więcej nie wykrzesałam czasu i energii. Praca w gabinecie z

Do stworzenia strony wykorzystano kreator stron www WebWave

Podpowiedź:

Możesz usunąć tę informację włączając Plan Premium

Ty też bez problemu stworzysz stronę dla siebie. Zacznij już dzisiaj.