12 lipca 2023

Dlaczego tak późno sięgamy po wsparcie? 

Kiedy dzwonią do mnie kobiety w ciąży lub mamy mówiąc, że potrzebują wsparcia, często słyszę:

 

"Ja dłużej już nie dam sobie sama z tym rady"

 

Słyszę tam dwa komunikaty:

  • nie dam już sobie rady- czyli ciągnę ten stan już od dłuższego czasu. Tracę zasoby. Cierpię od dawna. 
  • jestem z tym sama- nie mogę liczyć na niczyje wsparcie. 

 

Pytanie czy kobieta faktycznie nie może liczyć na wsparcie rodziny i przyjaciół, bo ma z nimi trudne relacje lub fizycznie nie ma takich osób czy depresja, na którą choruje, podpowiada jej, że nie ma możliwości wsparcia? 

 

 

 Brak wsparcia jako czynnik ryzyka depresji i symptom ją nasilający 

 

Brak wsparcia jest jednym z czynników ryzyka depresji. W naszym życiu pojawiają się różne trudności: choroby własne lub naszych bliskich, straty, problemy finansowe, trudności zawodowe. Jest nam łatwiej sobie z nimi poradzić kiedy mamy ludzi w koło nas, którzy nas wysłuchają, pomogą w sposób, który nam w danym momencie będzie potrzebny. Jeśli nie mamy takich pomocnych osób w koło siebie zostajemy sami ze swoimi trudnościami. A samym jest ciężko to wszystko dźwigać na swoich barkach. Samo "wygadanie się" ma moc zbawienną! Czujemy, że nie jesteśmy z problemami osamotnieni. Słyszymy, że możemy liczyć na pomoc jeśli będziemy potrzebowali. Możemy otrzymać fizyczne formy wsparcia: ktoś pożyczy gotówkę, przyjedzie zająć się dziećmi żebyśmy mogli coś załatwić, podwiezie nas gdzie będzie trzeba.

Czujemy się ważni jako część czegoś większego co ma moc ochronną: rodzina, przyjaźń. To dodaje nam siły do działania. Świadomość, że mamy do kogo się zwrócić w trudnych chwilach zaspokaja naszą potrzebę przynależności. A to jest jedna z podstawowych potrzeb, które jeśli są zaspokojone dają nam poczucie dobrostanu.  

 

Kiedy tego czynnika wsparcia społecznego zabraknie nasz układ nerwowy jest nadwyrężony. Rodzi się poczucie osamotnienia, bycia samym na tym świecie, myśl: "na nikogo nie mogę liczyć". Pojawia się złość, smutek, żal, rozczarowanie. Do stresu, który przeżywamy w związku z trudnościami dochodzi pobudzenie związane z tymi negatywnymi emocjami. Nasz stres się potęguje. 

 

I tak, kiedy mamy wsparcie jest mniejsza szansa na pojawienie się depresji w odpowiedzi na stresujące zdarzenia, ponieważ osoby w koło nas, pomagają nam poradzić sobie z trudnościami. Ważna jest choćby sama rozmowa, podczas której jesteśmy wysłuchani przez drugą osobę, a to daje nam:

  • poczucie bycia ważnym,
  • poczucie przynależności do rodziny, przyjaciół
  • poczucie bycia zaopiekowanym 
  • mniejsze poczucie zagrożenia 
  • może przynieść też oderwanie myśli od naszych trudności, nasz układ emocjonalny może trochę odpocząć.  

 

 

Dlaczego w depresji nie potrafimy sięgnąć po wsparcie

 

Może też być tak, że kobieta, doświadczająca depresji ma bliskich w koło i ma z nimi dobre relacje. Do tej pory mogła liczyć na ich wsparcie, sama była wsparciem dla nich. Jednak w depresji zmienia się postrzeganie otaczającej rzeczywistości, ludzi w koło nas jak i nas samych. 

Jeden z poznawczych modeli depresji, depresyjna triada Becka, mówi o tym , że w umyśle osoby z depresją pojawiają się 3 rodzaje negatywnych myśli:

  • o sobie

"nie zasługuję na to żeby wsparcie otrzymać" albo "nie chcę sprawiać innym kłopotu",

 

  • o otaczającym świecie

"ludzie w koło mnie nie zrozumieją", "nie będą umieli albo nie będą chcieli mi pomóc" "jak im powiem, że mi trudno to będą mnie oceniać i krytykować"

 

  • o przyszłości

"przyszłość nie przyniesie nic lepszego, po co teraz się o cokolwiek starać?"

 

To bardzo trudne, ponieważ to wsparcie jest osobie w depresji bardzo potrzebne, a przez pesymistyczne myślenie, osoba z depresją wybiera cierpienie w samotności ponieważ zakłada, że nikt nie będzie w stanie jej pomóc. Dlatego, że ma niskie poczucie własnej wartości i zakłada, że na tę pomoc nie zasługuje. Ale też dlatego, że poziom jej cierpienia jest tak ogromny, że nie chce tym ciężarem obarczać innych np. w obawie o zdrowie fizyczne lub psychiczne rodziny. Ona nie jest ważna. Ważni są inni. Żeby innym nie zaszkodzić. 

Może pojawić się niechęć z wydaniem pieniędzy dla swojego dobra. Zapłacenie za bilety, zużycie paliwa, zapłacenie za wizytę u specjalisty, wykupienie recepty. Osoba w depresji może myśleć: "Mam wiele innych, ważnych wydatków. Nie będę wydawała pieniędzy na siebie". 

 

Dlatego tak ważne jest empatyczne i uważne podejście do drugiego człowieka. Wyciąganie ręki z pomocą. Zanim ktoś poprosi, bo osoba w depresji raczej tego w ogóle nie zrobi, a jeśli już to wtedy kiedy będzie już naprawdę bardzo źle. Najpierw zamknie się w sobie. Odetnie się od swojego otoczenia, będzie cierpiała w samotności z myślą, że nie jest warta tego, aby ktoś jej pomagał. 

 

 

Dlaczego ciężko jest udzielić wsparcie osobie w depresji? 

 

Właśnie ze względu na te chowanie się w sobie, izolowanie, maskowanie swojego stanu przez osobę chorującą. 

Ciężko jest dostrzec trudności kiedy ktoś np. zaśmiewa swoje emocje. Może też nie odbierać telefonów, nie odpisywać, nie spotykać się, kiedy ma słabszy czas, ale kiedy chwilowo poczuje się lepiej może "nadrobić zaległości" w kontaktach i wydaje się być wszystko dobrze. Przecież jesteś w ciąży i masz prawo mieć huśtawki nastrojów albo jesteś już mamą, i wiadomo, jak to z niemowlakiem... Wytłumaczeń na ucięcie kontaktów można w macierzyństwie snuć wiele. 

 

Depresja potrafi przybrać taką maskę jak pracoholizm czy perfekcjonizm. 

Czy można chcieć pomóc osobie, która ma perfekcyjnie posprzątane mieszkanie, ugotowany pełnowartościowy posiłek, z dzieckiem była u wszystkich potrzebnych lekarzy, ciągle coś czyta, sprawdza informacje na temat rozwoju dziecka? Przecież ona to wszystko tak świetnie ogarnia! Można zapytać czy ma czas na odpoczynek, i pewnie odpowie, że nie, ale mamy nie odpoczywają tylko robią wszystko co można dla swoich dzieci. Tak, matka polka, urobiona po łokcie. Medal jej za to wręczyć! 

A w środku takiej perfekcjonistki rozpierducha. Myśli: "Muszę ogarniać perfekcyjnie wszystko, bo jestem tak słaba, tak kiepska, taka nijaka, że chociaż mieszkanie i dziecko ogarnę dobrze". Działa ze strachu przed oceną i krytyką, oraz na podstawie niskiego poczucia własnej wartości. Czuje, że swoim perfekcjonizmem musi coś nadrobić. 

 

 

Niewiedza co jest normą, a co już od normy odbiega 

 

Kobiety, które są w swojej pierwszej ciąży lub zajmują się swoim pierwszym dzieckiem mogą myśleć, że taki depresyjny stan w jakim są jest normalny. Pomyślą, że ich samopoczucie wynika ze mian hormonalnych w ciąży lub na początku macierzyństwa. Może baby blues? Tylko się przedłużył? Przecież ona nie wie jak powinna się czuć, bo to jej pierwsza ciąża lub w poprzedniej było inaczej, ale przecież każda ciąża jest inna. Jej koleżanka czuła się podobnie i jak dziecko podrosło to koleżance przeszło. Potrzeba czasu. 

 

A tu czas jest o tyle ważny, że im szybciej kobieta sięgnie po wsparcie tym szybciej poczuje się dobrze, co pozwoli jej na satysfakcjonujące oczekiwanie dziecka lub odnajdywanie się w roli mamy. 

 

 

Cierpienie jest bardzo subiektywną kwestią. 

Układ nerwowy jest ukształtowany bardzo indywidualnie. Począwszy od tego jak kształtował się gdy byliśmy w łonie matki, przez doświadczenia, które nas spotkały i odcisnęły na naszych nerwach swoje piętna, po to ile wsparcia w tych trudnych chwilach otrzymaliśmy. 

Kiedy kilka osób wspólnie są np. świadkami wypadku, to część z tych osób może zareagować silnym stresem, może to być dla nich traumą, doświadczą dużych trudności psychologicznych po tym zdarzeniu. A drugiej części osób pozostawi to ślad o tyle, że powiedzą: "Nie spodziewałam się, że kiedyś w życiu coś takiego zobaczę". 

 

 

Sięgaj po wsparcie zawsze kiedy tylko czujesz, że tego potrzebujesz. 

Jesteś ważna.

Zasługujesz na to żeby o siebie zadbać. 

Normalne jest poczucie równowagi lub lekkie od niej odchylenia. 

Każdy przedłużający się stan nieprzyjemnych emocji wymaga zaopiekowania się nim. 

 

 

Zadaj sobie pytanie: jak się teraz czuję? 

Jeśli odpowiedź będzie zawierała to, że nie jest Ci do końca dobrze,

czujesz się zmęczona, smutna, zrezygnowana, nic cię nie cieszy, 

bardzo Cię proszę, sięgnij po wsparcie.

 

 

Rodzina, przyjaciele, psychologowie. 

Jesteśmy dla Ciebie. 

.

 

10 sierpnia 2024
Rzecz wygląda następująco: ktoś ma problem z chodzeniem, bolą go plecy. Mówi o tym otwarcie ale i jego otoczenie widzi, że trzyma się za bolące plecy, delikatnie siada, albo się
07 lipca 2024
Jakiś czas temu pisałam o tym, że zaczęłam nagrywać podcast. Tak też było. Nagrałam jakieś 5 odcinków. I koniec. Na więcej nie wykrzesałam czasu i energii. Praca w gabinecie z

Do stworzenia strony wykorzystano kreator stron www WebWave

Podpowiedź:

Możesz usunąć tę informację włączając Plan Premium

Ty też bez problemu stworzysz stronę dla siebie. Zacznij już dzisiaj.