Kiedy czytałam mojej córce książkę "Harry Potter i więzień Azkabanu" w pewnym momencie mocno się zatrzymałam.
Zatrzymała mnie postać Dementora. Kiedy o nim przeczytałam otworzyłam szeroko oczy, poczułam dreszczyk na plecach i powiedziałam: "Wow. To o depresji". I przeczytałam jeszcze raz. I pomyślałam: To jest opis tego jak czułam się w depresji". To mnie bardzo zatrzymało. Przyszło do mnie wspomnienie tamtych uczuć, tej wszechogarniającej pustki i beznadziei.
Dementor tak został przedstawiony w książce, w wypowiedzi Remusa Lupina, profesora obrony przed czarną magią:
„Dementorzy to jedne z najbardziej obrzydliwych stworzeń, jakie żyją na ziemi. Lubują się w najciemniejszych, najbardziej plugawych miejscach, rozkoszują się rozkładem i rozpaczą, wysysają spokój, nadzieję i szczęście z powietrza wokół siebie. Nawet mugole wyczuwają ich obecność, chociaż ich nie widzą.”
Potem obejrzałam film. Tak, po raz pierwszy w wieku ponad 30 lat. :)
I znowu to tak bardzo odczułam. Dementorzy, którzy pojawiają się w ekranizacji książki, to czarne postaci, bez twarzy, latające duchy.
Po jakimś czasie postanowiłam wyszukać w necie informacji o Dementorach. Trafiłam na stronę harrypotter.fandom.com.
Tam jest taki opis tej postaci:
Dementor — jedno z najbardziej przerażających stworzeń istniejących w świecie czarodziejskim, które żywi się, wysysając szczęście i dobre uczucia z otoczenia.
Uosobienie depresji. Tak to czuję. Zgadzam się. Czytam dalej:
"
J. K. Rowling wspomniała w rozmowie, że inspiracją dla postaci dementora była jej depresja i myśli samobójcze, które pojawiły się po śmierci jej matki i rozstaniu z mężem, niedługo przed tym, jak osiągnęła sukces".
Bingo. Cholernie smutne, ale bingo.
Niesamowite dla mnie jest to jak autorka przeżywając swoje trudności potrafiła wykreować postać uosabiającą odczucia w depresji na tyle, że osoba po doświadczeniu depresji, czytając opis tego uosobienia, potrafi mocno odczuć, nie wiedząc absolutnie nic wcześniej o tym , co było podstawą do stworzenia postaci Demontora, że to jest o depresji!
Nie mając wiedzy, co było inspiracją do stworzenia tych postaci przez autorkę, tak bardzo poczułam, że uosabiają one psychiczny ból towarzyszący depresji.
Na stronie można znaleźć również opisy jak uchronić się przed dementorami, czyli jak leczyć depresję:
- "Jedną z najskuteczniejszych metod walki z dementorami jest użycie Zaklęcia
Patronusa. Patronus, jako emanacja dobra i skumulowanych pozytywnych uczuć i myśli jest w stanie przeciwstawić się dementorowi, o ile czarodziej jest na tyle silny, by przezwyciężyć swój lęk, strach i słabości"- wg mnie to opis wsparcia jakie możemy otrzymać.
- "Nawet niecielesne patronusy, w postaci mgiełki potrafią spowolnić lub odstraszyć na chwilę dementora" - wsparcie społeczne: rodzina, przyjaciele.
"jednak dopiero zwierzęca forma patronusa może go przepędzić"- wsparcie specjalisty zdrowia psychicznego: psycholog, psychoterapeuta, psychiatra.
- "Odstraszenie tych stworzeń jest tym trudniejsze, im więcej ich jest." - Z depresji jest wyjść tym łatwiej, im szybciej podejmie się leczenie
- "Zasadniczą trudnością w efektywnym wyczarowaniu patronusa jest myślenie o radosnych wspomnieniach w chwili, w której odczuwa się emanującą z dementorów rozpacz"- dlatego tak trudno jest wyjść z depresji samemu, potrzeba sięgnięcia po wsparcie.
- "Przed szkodliwym wpływem dementorów mogła w pewnym stopniu chronić (...) mocne, przechodzące nawet w obsesję, skupienie się na jakimś celu"- perfekcjonizm maskujący depresję, często pracoholizm
- "
Po spotkaniu z dementorem skuteczna była też
czekolada
, jako sposób na pozbycie się skutków jego działania. Po jej zjedzeniu odczuwało się falę ciepła, która przezwyciężała zimno wywołane przez te stworzenia."- czekoladą są tu wszystkie hasła w stylu "pójdź pobiegać, zjedz coś dobrego to ci przejdzie depresja". To wszystko są sposoby na dostarczenie sobie endorfin, hormonów szczęścia, które są nam potrzebne w celach profilaktycznych, także jak najbardziej kiedy ktoś leczy depresję, mogą wspomóc zdrowienie i utrzymanie zdrowia, ale nie są pierwszym wyborem w leczeniu depresji.
Jeśli w jakimkolwiek stopniu czujesz, że to uczucie spotkania z Dementorem jest o tym co Ty teraz czujesz zgłoś się po pomoc.
Samo opisanie objawów, które służą zdiagnozowaniu depresji może dla niektórych osób być niewystarczające. Czasami literackie opisy lub obrazy filowe potrafią bardziej do nas przemówić.
Zdjęcie źródło: harrypotter.fandom.com