Nieraz podczas konsultacji z młodymi mamami zdarza mi się słyszeć, że ta mama wie, że rodzina chce dla niej dobrze, ale nie potrafią dać jej takiego wsparcia jakiego ona potrzebuje. Wie, że jest kochana i ma wspaniałych ludzi w koło siebie, ale ze swoim cierpieniem jest samotna.
Jak to może wyglądać?
Ciężarna lub młoda mama mówi: "Jest mi ciężko. Czuję się kiepsko psychicznie".
Osoby z jej otoczenia odpowiadają: "Przestań! Tyle kobiet ma gorzej i nie narzeka.
Mała podrośnie będzie ci lżej.
Ciesz się wolnym od pracy. Zaraz wrócisz na etat plus macierzyństwo, to ci dopiero będzie ciężko".
To nie jest wsparcie. To jest negacja uczuć osoby, która o swoich uczuciach nam powiedziała. Umniejszanie im.
Rozumiem, że to jest odpowiedź którą oni w danej chwili umieją dać, ale to jest pomocne im, nie potrzebującej. Pomocne im w takim sensie, że ucina dalsze słowa ze strony potrzebującej. Ucina dalszą możliwość towarzyszenia w jej trudnych emocjach. Bo my jako społeczeństwo tego nie umiemy. Nie umiemy towarzyszyć innym w ich trudnych emocjach.
Jak może wyglądać udzielanie wsparcia:
"Rozumiem. Bycie w ciąż/ macierzyństwo może być trudne".
"Nigdy nie byłam w ciąży/ nie miałam małych dzieci, ale wyobrażam sobie jak to musi być męczące".
"Co by Ci teraz pomogło? Czego teraz najbardziej potrzebujesz?"
W miarę możliwości danie tej kobiecie tego czego potrzebuje. Może powiedzieć, że potrzebuje tej rozmowy. Tego, żeby ktoś jej poprostu wysłuchał.
Trudne emocje ujęte w słowa, wypowiedziane, usłyszane przez innych, tracą swój ciężar.
Zobacz, to tak nie wiele, prawda? A jednak jest to trudne. To proste, ale nie jest łatwe.
Tylko słuchać.
Nie dawać rad, nie próbować przerzucić jej uwagi na coś lub kogoś innego.
Przyjąć z akceptacją to co czuje, to czym chce się z nami podzielić.
Ogólnie jako społeczeństwo uczymy się dopiero towarzyszyć innym w ich emocjach. Nie negować, nie odrzucać, nie karać za uczucia innych. Ba! My uczymy się słuchać swoich emocji! Uznawać je za ważne i opiekować się nimi.
To idzie w dobrą stronę. Co raz więcej w nas empatii, zrozumienia i akceptacji dla świata uczuć naszego i innych.
Ta zmiana zaczyna się od nas. Mahatma Gandhi mówił:
Bądź zmianą, którą pragniesz ujrzeć w świecie.
Jak dokonać tej zmiany?
Zacząć od dawania empatii samej sobie. Kiedy my będziemy zaopiekowani emocjonalnie, będziemy umieli zaopiekować się emocjami innych.
Zapytaj się siebie:
Co czuję?
Dlaczego to czuję? Co tę emocję wywołało?
Co ta emocja mi mówi?
Co mogę zrobić aby się tą emocją zaopiekować?
Ekman wyróżnił 6 podstawowych emocji, za którymi idą komunikaty dotyczące ważnych dla nas spraw.
Dobrze ma to ujęte Natalia Sadownik, i za nią Wam to przekażę:
Radość | Rób tego więcej,to jest dla ciebie dobre, poczuj satysfakcję, dziel się z innymi |
Smutek | Doświadczasz straty, zwolnij, daj sobie czas na to, żeby przejść żałobę, poszukaj wsparcia u innych |
Strach | Uważaj, to może stanowić zagrożenie, zadbaj o swoje bezpieczeństwo, ostrzeż innych |
Złość | Ktoś Cię nadużył, coś jest nie w zgodzie z Tobą, coś jest niesprawiedliwe, postaw granicę |
Wstręt | Coś Ci się nie podoba, może być dla Ciebie zagrażające, niezgodne z Tobą, unikaj tego |
Zaskoczenie | Bądź zdystansowana, poznaj to bliżej, ułóż nowe informacje aby podjąc decyzję |
Emocje bardziej złożone:
Do stworzenia strony wykorzystano kreator stron www WebWave
Podpowiedź:
Możesz usunąć tę informację włączając Plan Premium