17 lipca 2023

Apoteoza macierzyństwa 

Apoteoza macierzyństwa, czyli przedstawianie go w sposób wyidealizowany. 

 

Bardzo powszechne i bardzo szkodliwe. 

 

Kobieta "kwitnie w czasie ciąży", a potem dzieje się cud narodzin i ukochane maleństwo od teraz jest już u boku mamy, która bez słowa sprzeciwu i krzty smutku, z miłości do niego wszystko inne w swoim życiu poświęci. 

 

Niektórzy naprawdę w to wierzą. I raczej nie są to matki, które znosiły ciążowe niedogodności, rodziły w bólach, dla macierzyństwa tak wiele w swoim życiu poświęciły. Chociaż mogą tak mówić ze strachu, że jeśli powiedzą, że macierzyństwo to nie tylko sama radość, to zostaną źle ocenione przez otoczenie. "Co z ciebie za matka jak nie cieszysz się macierzyństwem?". 

 

Taki wyidealizowany obraz macierzyństwa jest bardzo krzywdzący ponieważ kobiety, przed którymi dopiero jest macierzyństwo, wejdą w nie z takimi oczekiwaniami. I mogą boleśnie zderzyć się z murem. Bo macierzyństwo to radość z nowego życia, które jest na świecie dzięki nam, ale też dużo stresu, lęku, niepewności, osamotnienia, braku dawnej wolności w życiu kobiety. 

 

Często pracuję z kobietami, które są rozczarowane macierzyństwem. Właśnie przez tę powszechną apoteozę macierzyństwa. 

 

Matka ma kochać bezwarunkowo, od chwili gdy dziecko jest w brzuchu, zatracić całą siebie na rzecz dziecka. Od kiedy zajdzie w ciążę ma skreślić wszystko co było dla niej ważne dotychczas i poświęcić całą siebie dla dziecka.

Nie, tak nie musi być. Można być mamą i dalej pełnić swoje poprzednie role. 

 

Nie w każdym przypadku się to uda lub nie w takim stopniu jak kobieta by tego chciała. Macierzyństwo wymaga od kobiety pewnych poświęceń. 

Wejście w rolę mamy często wymaga przejścia przez żałobę, po stracie swojego dawnego życia. Stąd początki macierzyństwa to nie cud, miód i orzeszki, tylko poczucie straty, stąd smutek w kobiecie. Potrzeba czasu aby dojść z nową rolą i nowymi zadaniami do poczucia harmonii. 

 

Relacja matka- dziecko to relacja wyjątkowa, ale nadal to jest relacja dwóch osób.

 

Czasami potrzeba czasu żeby ta miłość się w relacji mogła pojawić. 

 

Czasami ta miłość może być przykryta ogromnym smutkiem, złością, lękiem. 

 

Żeby dziecko mogło zaistnieć potrzeba cząstki kobiecej i męskiej. Ale żeby dziecko urodzić i wychować mówi się tak dużo już tylko o kobiecie. O jej powinnościach na rzecz dzieci. Rola mężczyzny to pracować i utrzymać rodzinę. A kobiety mają posłusznie taki schemat zaakceptować. 

 

Kobiety, które decydują się nie mieć dzieci są wytykane palcami "Jak to kobieta nie chce mieć dziecka? Taka jest jej rola." 

A rola mężczyzny? We wspieraniu kobiety w czasie ciąży, przy porodzie, w wychowaniu wspólnie ich dziecka?

 

Określenie apoteoza macierzyństwa usłyszałam w rozmowie Anny Dudek, autorki książki : "Znikając. Reportaże o kobietach". 

Pani Anna pisze o kobietach, które odważyły się powiedzieć głośno o tym, że macierzyństwo to nie jest kraina mlekiem i miodem płynąca. To ciężka tyrka, pojawiają się negatywne emocje, jest poczucie straty i niesprawiedliwości. Daleko mu do tworu idealnego.

 

W rozmowie tej pan Artur Nowak z Panią Anną Dudek mówią też o macierzyństwie jako o traumie przekazywanej z pokolenia na pokolenie. Urodziła i wychowała prababka, babka, matka, to i ty masz tak zrobić. Masz dać radę mimo wszystko. Jak będzie ci ciężko to trudno. One cierpiały to i ty swoje wycierpisz. Po co głośno mówić o tym, że jest Ci trudno? 

 

Ale wiesz, nie musisz. To Twoja decyzja czy chcesz mieć dzieci, a jeśli tak, to w jaki sposób będziesz odczuwała swoją ciążę, poród, macierzyństwo. To Twoja indywidualna kwestia. Ale trzeba mieć odwagę i dużą samoświadomość, żeby wyjść z tego co jest przekazywane międzypokoleniowo. 

 

I tak, masz prawo i zachęcam Cię do tego żebyś mówiła o wszystkich swoich uczuciach. Dla swojego dobra, nie duś tego w sobie. 

Pani Anna Dudek, autorka książki mówi o tym , że potrzeba społecznego ruchu matek. Ja myślę, że on powoli ma już miejsce.

 

Książka Pani Anny gdzie kobiety mówią szczerze o tym jak to jest być mamą, moje i Twoje mówienie otwarcie o blaskach i cieniach macierzyństwa, jest właśnie tworzeniem tego ruchu. <3 

 

10 sierpnia 2024
Rzecz wygląda następująco: ktoś ma problem z chodzeniem, bolą go plecy. Mówi o tym otwarcie ale i jego otoczenie widzi, że trzyma się za bolące plecy, delikatnie siada, albo się
07 lipca 2024
Jakiś czas temu pisałam o tym, że zaczęłam nagrywać podcast. Tak też było. Nagrałam jakieś 5 odcinków. I koniec. Na więcej nie wykrzesałam czasu i energii. Praca w gabinecie z

Do stworzenia strony wykorzystano kreator stron www WebWave

Podpowiedź:

Możesz usunąć tę informację włączając Plan Premium

Ty też bez problemu stworzysz stronę dla siebie. Zacznij już dzisiaj.